Trzecia Droga - Wybory 2023

Naszym rozmówcą z ramienia Trzeciej Drogi jest Sławomir Kowalski.

1. Jak oceniasz wyniki niedawnych wyborów parlamentarnych? Jak z naszej, nacjonalistycznej perspektywy możemy je interpretować? Czy musimy przygotować się na represje ze strony policji? Czy może jednak porażka PiS-u jest dla nas szansą na zaistnienie jako środowiska?

Można powiedzieć, że tegoroczne wybory były punktem zwrotnym we współczesnej historii Polski. Najwyższa dotychczas frekwencja cieszy i martwi zarazem. Z jednej strony więcej obywateli głosuje, z drugiej nadal prowadzą te same, złodziejskie partie. Widać wyniki prowadzonej przez media polaryzacji społeczeństwa polskiego.

Nacjonalistów wyniki nie napawają optymizmem. Nieco mniej liberalny PiS utracił władzę ustawodawczą, kosztem partii lewicowych i liberalnych. Program KO jest antyspołeczny i antynacjonalistyczny, z Lewicy dostały się do sejmu osoby z tak zwanej tęczowej lewicy, za to nikt z PPS-u, Trzecia Droga to twór bliżej nieokreślony, a Konfederacja to najbardziej ohydni libertarianie, gdzie narodowcy stracili siłę przebicia.

Organizacje nacjonalistyczne mogą pożegnać się z dofinansowaniem od państwa, chyba że przyjmą wyjątkowo oportunistyczną postawę. Nasze środowisko czekają cztery trudne lata represji. Dotychczas niszowe organizacje będą jeszcze bardziej niszowe, ale mogą pojawić się nowe, gdyż przekaz narodowy wyjdzie z mainstreamu. W następnych latach przewiduję dalszy wzrost polaryzacji społeczeństwa polskiego, ale tym razem jeszcze na podłożu klasowym.

2. Niewątpliwie za sukcesem Koalicji Obywatelskiej stoją social media i tzw. celebryci agitujący młodych ludzi do konkretnych zachowań. Jak możemy wykorzystać przestrzeń internetową do własnych działań?

W zmieniającym się świecie, gdzie poglądy liberalne czy nawet lewicowe są mocno promowane niestety i nacjonaliści muszą „iść z duchem czasu” i „stępić” swoje poglądy, przynajmniej pozornie. Radykalne poglądy nacjonalistyczne przyciągają niewielu wyborców, nawet w takich krajach jak Polska czy Węgry, które nie są uznawane za część „zgniłego zachodu”. Inicjatywy charytatywne po części pomagają przekonać do siebie ludzi, ale nie są wyjątkowo efektywne. Moim zdaniem może warto spróbować zjednać sobie społeczeństwo unikając podejmowania przez pewien czas „kontrowersyjnych” tematów, a przede wszystkim uważam, że ludziom najbardziej zależy na pieniądzach, może akcje idące w te tony byłyby pomocne, roztoczenie wizji systemu, gdzie każdy faktycznie może decydować o swoich pieniądzach bądź propozycja zmian w programie 500+, gdzie zamiast dostawać „kasy do ręki” rodzice mogliby korzystać z ulg podatkowych, nie kłóci się to z kwestią pomocy rodzinom, ponieważ pieniądze w dalszym stopniu będą otrzymywać, a reszta społeczeństwa może spojrzy przychylniej na taki program, ponieważ aby uzyskać ulgi przynajmniej jeden z rodziców musiałby pracować? Moim zdaniem właśnie warto poruszać tematy, które pozornie bądź naprawdę mogą polepszyć status życia szarym obywatelom, a unikać dyskusji światopoglądowych w sferze publicznej.

3. Wyniki wyborów pokazują, że Polacy stają się bardziej liberalni w wielu kwestiach. Czy w związku z tym jako nacjonaliści mamy jakiekolwiek szansę na przekonanie do siebie społeczeństwa? W jaki sposób powinniśmy to robić?

Wyniki ostatnich wyborów pokazują tylko, że demokracja nie działa.

System demokratyczny jest w naszej opinii dziurawym sitem, przez które wlewa się do Polski lewacka ideologia. Dzisiejszy świat to system naczyń połączonych i międzynarodowe koncerny medialne mają największy wpływ na to, czym karmią się miliony odbiorców w Polsce. To w internecie i w telewizji nasi rodacy oglądają treści, które czynią ich bardziej liberalnymi oraz odpornymi na fakty.

My nacjonaliści powinniśmy angażować się w najróżniejsze sfery życia począwszy od kultury i sportu po działalność uliczną, a także edukację. Powinniśmy zabierać głos w ważnych kwestiach dotyczących naszego narodu i pokazywać swoją wizję. Żeby móc skutecznie docierać do ludzi musimy zadbać o odpowiednie narzędzia. Mam na myśli Tweeter (platformę X), Telegram, Facebook czy Instagram. Powinniśmy być wszędzie tam, gdzie damy radę pokazywać ludziom swój przekaz.

Osobiście bardzo cenie sobie również tradycyjne metody propagandowe, czyli klejenie plakatów na ulicach, naklejanie vlepek, wieszanie banerów, rozdawanie ulotek, ale po każdej takiej akcji należy „pochwalić się” w mediach społecznościowych.

4. Jakie jest Twoim zdaniem największe zagrożenie związane z dojściem do władzy Koalicji Obywatelskiej czy Lewicy?

Najgorszym zagrożeniem dojścia do władzy tych dwóch partii jest mocniejsza promocja człowieka bez tradycji, bez korzeni – kończący się byciem tylko konsumentem bez żadnych wartości moralnych, co w najbliższym czasie doprowadzi do liberalizacji prawa aborcyjnego, a na dłuższą skalę sprywatyzuje kolejne gałęzie, czy to gospodarcze też społeczne.

5. W jaki sposób oceniasz niewątpliwą porażkę Konfederacji? Jakie dokładnie błędy popełniło to ugrupowanie?

Konfederacja oparła się na paradygmacie wolnorynkowym, lecz wyborcy wiedząc o tym, że szansa jej zwycięstwa jest dosyć niska, by nie rzec bliska zeru, woleli zagłosować na partię również liberalną, lecz zarazem liberalną światopoglądowo, jaką jest Platforma. Nawet, gdy dla kogoś wolny rynek jest wartością przewodnią, mógł otrzymać ją z ramion partii, która będzie w przyszłości wywierać nacisk na inne partie mniej wolnorynkowe, które zdobędą władzę wraz z nią w koalicji.

Zupełnie inną, lecz również istotną rzeczą jest fakt ekstrawaganckich czy wręcz niestosownych wypowiedzi członków partii, w szczególności gorszego traktowania kobiet, czy innych głupot ze szkoły korwinowej. Te plamy na wizerunku zaważyły o pogorszeniu wizerunku partii wśród osób przelotnie nią zainteresowanych lub wahających się pomiędzy innymi opcjami.

6. W jaki sposób oceniasz postulaty Trzeciej Drogi? Z czego wynika sukces tego ugrupowania?

Patrząc na poparcie ludowców w poprzednich latach ciężko nie odnieść wrażenia, że wynik wyborczy Trzeciej Drogi jest spowodowany utrzymującym się na stałym poziomie wynikiem PSL-u, oraz nabraniem się ludzi na kolejną świeżą „antysystemową” postać ze znanym nazwiskiem. Która to pojawia nam się, co wybory mając rozbić poparcie partii rządzącej. Nie inaczej było przy okazji tych wyborów, gdzie spora część ludzi postanowiła dać szanse byłemu prezenterowi programów rozrywkowych z miłą aparycją na przemeblowanie krajowej polityki. W rzeczywistości mogło to być zakulisowym planem na zmniejszenie liczby głosów oddanych na PiS, a sam Szymon Hołownia zniknie z Sejmu po tej kadencji lub zasili skład PiS-u lub PO niczym  inny „antysystemowiec” Paweł Kukiz.

Koalicja Polski 2050 i PSL-u to dość ciężka sprawa do omówienia, jeśli chodzi o postulaty. Obie partie mimo koordynacji miały osobne sztaby wyborcze prowadząc swoje kampanie i mając swoje postulaty. To, co dla obu podmiotów było najbardziej łączące to trucizna gospodarczego liberalizmu i skierowanie swojego przekazu bardziej w stronę przedsiębiorców, niż zwykłych szarych pracowników. Szczupła lista postulatów socjalnych plus kilka nierealnych do zrealizowania pomysłów, a także populistyczna próba znalezienia złotego środka i pomysł oddawania pod głosowanie w referendum spraw dotyczących funkcjonowania państwa tworzy rozmemłany, niejasny centrowo-liberalny miszmasz, bez konkretnych planów. Przez to wszystko nie sposób nie odnieść wrażenia, że zamiast faktycznej alternatywy w polskiej polityce, mamy do czynienia z romansem bytujących na scenie politycznej ludowców z wydmuszką mającą urwać głosy partii Jarosława Kaczyńskiego.

7. Jak podsumowałbyś te 8 lat rządów PiS-u? Jakie były największe sukcesy i porażki? Jaki miały one wpływ na kraj? Jak zmieniła się w tym czasie sytuacja środowisk nacjonalistycznych?

Takowe 8 lat można by było podsumować porównując całość do olbrzyma wspinającego się na grzbiet karła. Gdzie olbrzymem była przerośnięta głowa i niedorozwinięte ciało partii, a karłami były organy działające pośrednio dla dobra narodu.

Sukcesami były: zaostrzenie prawa wobec aborcji (co wiele polityków głównego ścieku nazwało tą decyzję PiS-u politycznym samobójstwem), ochrona autorytetów katolickich w szkołach i w polityce, obrona narodu przed falą migracyjną z Białorusi. Jednakże porażki z początku nie będące groźne są dzisiaj zmorą, która dogoniła partię PiS. Korupcja na rzecz własnych interesów, liberalne ambicje „wybielające” partię czy pewnego rodzaju zgrzyty polegające na siatce szantażowej gorszej niż w Konfederacji. Wszystkie ministerstwa wpływające na nasze społeczeństwo są oblegane przez PiS-owców, którzy na miarę feudalnych możnowładców będą okupywać swe twierdzę nie zważając, że ziemie poza zamkiem są przez nich niekontrolowanym strzępkiem ludzi.

Te zmiany na tyle poruszyły społeczeństwo, że zradykalizowało i zliberalizowało je, tworząc zaciśnięta pięść wymierzoną w PiS. Jakakolwiek narodowa inicjatywa ze strony rządzących spotykała się z reakcją ludu chcącego krwi osób zabierających im świetlaną wolność i przyszłość na modłę zachodniego liberalizmu. Aborcja stała się nową kartą przetargową, nowym Barabaszem wśród mas. Rzeczą, którą według zasad wolnego rynku PiS nie mógł nigdy dać swoim wyborcom, u których rozpoczął się nieodwracalny proces konsumeryzacji indywidualnych jednostek.

Patrząc na rządy Prawa i Sprawiedliwości, to były one największą katastrofą dla istnienia jakiegolwiek nacjonalistycznego oraz radykalnego życia politycznego w III Rzeczypospolitej Polskiej. Rok 2019 pokazujący polityczne i sądowe rozbrojenie większych organizacji walczących o sprawy nacji pokazały dobitną dominację w środowisku politycznym letniej „prawicy”. Nacjonalizm został wykastrowany w imię „narodowego” patriotyzmu.

8. Wiele wskazuje na to, że nowa władza będzie chciała oddać suwerenność na rzecz Unii Europejskiej. Opinia publiczna nie pozostawia złudzeń: Polacy chcą pozostać w UE. W jaki sposób przekonać ludzi, że obecność Polski w strukturach unijnych będzie miała negatywne skutki?

Trzeba przede wszystkim przywrócić normalne myślenie Polaków w kategoriach narodowych, mówiące o nadrzędności interesu polskiego względem innych interesów. Trzeba przypominać, że tylko myślenie narodowe może zagwarantować na dłuższą metę sukcesywny rozwój gospodarczy i kulturowy. Jeśli oddamy swoją suwerenność, decyzje odnośnie nas samych będą od nas niezależne. Warto przypominać Polakom, że Polska na przestrzeni dziejów tylko w okresie własnej suwerenności była silna i zamożna. Trzeba więc podkreślać, że dobro narodu jest równe dobru jednostki, a zatem nas samych.

Polityka to także kreacja wartości społecznych. Tym silniej zwiążemy przysłowiowego Kowalskiego z Ojczyzną poprzez kulturę, tym silniej będzie on bronił suwerenności naszej Ojczyzny. Właśnie dlatego istotna jest działalność metapolityczna, mogąca odwrócić dyskurs społeczny na naszą korzyść poprzez filmy, muzykę i inne atrybuty mogące sprawić, by ludzie zbliżyli się do wartości narodowych.

9. Podczas rządów PiS-u do naszego kraju przybyło zdecydowanie więcej niż wcześniej imigrantów, głównie z krajów wschodniosłowiańskich, ale i państw takich jak Bangladesz albo kraje Azji Centralnej. Czy spodziewasz się kontynuacji tego trendu po zmianie ekipy rządzącej? Jak coraz większy odsetek imigrantów w społeczeństwie wpływa na działalność organizacji nacjonalistycznych?

Polska za rządów PiS-u przyjęła rekordowe ilości imigrantów i co warto zaznaczyć – w zdecydowanej większości była to imigracja legalna. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że podczas liberalno-lewicowych rządów omawiane zjawisko ulegnie intensyfikacji, z kilku przyczyn. Oprócz uległości wobec lobby biznesowemu (obecnej także podczas rządów centroprawicy) dojdzie także aspekt ideologiczny – umyślna próba stworzenia otwartego i multikulturowego społeczeństwa.

Okolice roku 2015 pokazały, że na bazie niezadowolenia społecznego z powodu imigracji można skutecznie zainteresować większe grono odbiorców zarówno ogólnie ideą nacjonalistyczną, jak i konkretnie swoją organizacją czy grupą. Niestety w większości przypadków owe niezadowolenie przekłada się na prymitywny szowinizm, bardzo często w stosunku do Białych i sąsiednich narodów. Polski ruch nacjonalistyczny powinien zmobilizować społeczeństwo do walki nie ze skutkami imigracji tylko z jej przyczynami – wielkim kapitałem i z jego coraz większymi chęciami do całkowitego zniewolenia Narodów.

10. W Sejmie obecni są “narodowcy” ze środowiska Konfederacji, a polski nacjonalizm w oczach przeciętnego Kowalskiego ma twarz Krzysztofa Bosaka. Jak pozaparlamentarne środowiska nacjonalistyczne mogą zwiększyć swoją rozpoznawalność i uniknąć wrzucenia do narodowo-liberalnego worka?

Nacjonalizm polski musi kłaść nacisk na te wartości, które odróżniają go od zgniłych liberalnych „narodowców” z Konfederacji. Są to przede wszystkim myślenie socjalne oraz otwartość na problemy współczesnego świata, takie jak choćby ekologia.

Aby odróżnić się od liberalnych pseudonarodowców powinniśmy podkreślać naszą socjalność poprzez różne formy nagłaśniania potrzeb materialnych naszych rodaków oraz bezpośrednią pomoc. Także nie możemy zapomnieć o troszczeniu się o środowisko. Powinniśmy nie oszczędzać naszych oponentów poprzez merytoryczną krytykę, wykazując anachronizm liberalizmu w XXI wieku i pokazując, że gospodarka wolnorynkowa nie zaspokaja potrzeb narodu, a wręcz przeciwnie – wystawia go na bycie popychadłem wielkich ponadnarodowych korporacji. Akcje nagłaśniające nasz solidaryzm mogą nie dość, że pomóc kształtować dyskurs polityczny to jeszcze pozwolą odróżnić nas od liberalnych „narodowców” z Konfederacji.

11. Czy uważasz, że organizacje nacjonalistyczne powinny bardziej angażować się w działania polityczne na różnych szczeblach – samorządowych, centralnych? Jakie mogłyby to być działania?

Organizacje nacjonalistyczne jak najbardziej powinny angażować się w działania polityczne, gdyż zaniechując takich aktywności oddajemy pole ruchom lewicowym, liberalnym i liberalno-prawicowym, a sam udział naszych kandydatów w życiu politycznym wpływa przecież na przesunięcie dyskursu ideologicznego, osadzając nasze poglądy jako jedne z akceptowalnych, co może doprowadzić w długoterminowej formie do ich zupełnego poparcia.

Aktywność polityczna powinna zacząć się od działań na szczeblu lokalnym, ale powinna mieć za cel dojście do władzy w skali krajowej. Dużo ważniejsza od działalności politycznej jest jednak działalność metapolityczna, pozwalająca na kreowaniu kultury oraz tworzenie ideowej infrastruktury służącej ekspansji naszych wartości. Metapolitykę możemy uprawiać poprzez organizacje pozapolityczne, wydawnicze oraz kulturalne. Najlepiej proces ten rozpocząć od tworzenia małych grupek zorientowanych wokół konkretnych zainteresowań, a później rozwijać projekty w formalny sposób.


Dziękuję za rozmowę – Adrianna Gąsiorek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *