Adam Seweryn - O potrzebie militaryzacji

Drastyczny koniec „Końca historii”

Wydarzenia ostatnich kilkunastu miesięcy spowodowały całkowitą zmianę sytuacji dotyczącej bezpieczeństwa i stosunków międzynarodowych. Wbrew powielanym przez około 30 lat tezom o końcu historii i o niemożliwości wojny w Europie, zawitała ona do naszej części świata.

Jesteśmy obecnie świadkami gwałtownej zmiany doktryny obronnej w różnych europejskich państwach. W przypadku Polski największym przejawem takiej zmiany jest plan rządu Morawieckiego dotyczący rozbudowy armii i zakupu nowych typów broni. Warto zwrócić uwagę na to, że przez cały okres III RP aż do tej pory Wojsko Polskie nie było reformowane pod kątem prowadzenia wojny obronnej na naszym terytorium. Gdy upadł PRL, a w wyniku konsensusu postkomunistycznych elit i demoliberalnej opozycji, powstała III RP, wówczas nasze wojsko było stosunkowo liczne, jednak zapóźnione technologicznie w stosunku do krajów zachodnich. W latach komunizmu Wojsko Polskie stanowiło potencjalne siły wsparcia dla sowieckiego „sojusznika”, dlatego w pełni opierało się na tamtejszych wzorcach, a prawie wszystko, co stanowiło dziedzictwo wojska z czasów II RP, uległo zniszczeniu i stanowiło temat zakazany. Niestety w czasach, gdy sowiecki kolos na glinianych nogach upadł, elity rządzące Polską nie zdecydowały się na tworzenie polityki obronnej opartej o paradygmat polskiego interesu narodowego. Można powiedzieć, że we wczesnych latach 90-tych wojsko znalazło się na bezdrożu. Kolejny rządy dokonywały cięcia wydatków na obronę narodową, jednocześnie nie dokonując w dostatecznym stopniu dekomunizacji polskiej kultury wojskowej. Gdy Polska weszła do NATO, wówczas z kolei kierunkiem modernizacji Wojska Polskiego stało się stworzenie czegoś w rodzaju sił ekspedycyjnych mających posiłkować wojska amerykańskie w niezwiązanych z naszym interesem wojnach, głównie na Bałkanach i na Bliskim Wschodzie. Przez długie lata nie dyskutowano na poważnie o zagrożeniu wojennym ze strony Federacji Rosyjskiej i kierunkach strategicznych przeciwdziałania tej sytuacji. W czasach, gdy Rosja była pogrążona w głębokim kryzysie po rozpadzie ZSRR, a pomimo krwawych walk nie udawało się jej podporządkować Czeczenii, przeciętnemu Polakowi mogło wydawać się, że wschodni niedźwiedź już nie wyjdzie na żer. Jednak dla uważnych obserwatorów międzynarodowej polityki i znawców zagadnień z zakresu bezpieczeństwa, niepokojącym powinien być cały czas rządów Władimira Putina. To właśnie przez te wszystkie lata Rosja odbudowywała siłę militarną, wpływy polityczne i co za tym idzie-imperialne ambicje. Inwazja Rosji na Ukrainę była, jak zimny prysznic dla europejskich decydentów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. O ile w sensie largo, plan rozbudowy Wojska Polskiego należy uznać za jeden z niewielu kroków w dobrą stronę w wydaniu aktualnego rządu, to jednak należy zauważyć, że to krok podjęty późno, oby nie za późno. Strategia bezpieczeństwa narodowego i plany rozwoju armii nie mogą być decyzjami ad hoc, dokonywanymi pod wpływem jakiegoś istotnego impulsu. W najpotężniejszych państwach, aspirujących do statusu imperium, strategia geopolityki i bezpieczeństwa jest planowana na kilkadziesiąt lat.

Modernizacja techniczna

Aby Wojsko Polskie mogło stanowić realny gwarant bezpieczeństwa Polski, nie może oszczędzać na jakości i nowoczesności sprzętu wojskowego. Mając takie, a nie inne położenie geopolityczne, polskie rządy winne od dawna przeznaczać na obronę narodową większy odsetek PKP, niż miało to miejsce. W obecnym planie rozbudowy armii dość ciekawą kwestią jest zakup niektórych rodzajów broni od Korei Południowej. Są to: czołgi K2, samobieżne armato haubice K9, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe K239 Chunmoo, oraz samoloty szkolno-bojowe FA-50. Abstrahując od technicznej oceny tych modeli zakupionego sprzętu, należy pozytywnie ocenić kierunek zakupu. W sytuacji, gdyby Wojsko Polskie rozwijało się wyłącznie w oparciu o sprzęt zakupiony od USA, wówczas nasza zależność od tego kraju stawałaby się jeszcze większa, a w hipotetycznym wypadku, gdyby amerykańska administracja zdecydowała się na kolejny „reset” w stosunkach z Rosją, wówczas groziłoby to celowym utrudnianiem dostaw części zamiennych, czy innych usług techniczno-logistycznych koniecznych do utrzymania sprawności sprzętu bojowego. Z tego samego powodu należy pozytywnie ocenić wcześniejszą decyzję o zakupie tureckich dronów bojowych Bayraktar TB2. Polska, myśląc o zachowaniu, chociaż elementarnej suwerenności w dziedzinie wojska, musi zdywersyfikować źródła zakupu uzbrojenia i współpracy technologicznej, zwracając szczególną uwagę na kraje takie, jak Korea Południowa, Japonia, Szwecja, Finlandia, Turcja. W wypadku takich państw, które nie posiadają statusu imperium, ani nie mają na chwilę obecną rozbieżnych interesów z Polską, istnieje mniejsza szansa na celowe utrudnianie w użytkowaniu sprzętu, dokonywane w imię politycznych kalkulacji. Oparcie polityki wojskowej wyłącznie na Amerykanach było błędem większości rządów III RP. W kontekście zakupu sprzętu wojskowego od wspomnianych państw należy wspomnieć, że gdy ponad 20 lat temu rozstrzygano przetarg na wielozadaniowy samolot bojowy dla polskiego lotnictwa, jedną z dyskutowanych ofert stanowił szwedzki Saab JAS 39 Gripen. Ten myśliwiec zdaniem niektórych ekspertów był ciekawą kontrofertą dla wybranego wówczas F16, ponieważ jego charakter odpowiadałby potrzebom obronnym na terytorium Polski. Niezwykle interesującą koncepcją reformy i modernizacji Wojska Polskiego jest projekt Armii Nowego Wzoru autorstwa think tanku Strategy and Future stworzona pod kierownictwem dr. Jacka Bartosiaka. Zakłada ona m.in. wysunięcie na pierwszy plan niezwiększenia liczby żołnierzy, ale wprowadzenia innowacyjnych typów sprzętu wojskowego, m.in. systemów rakietowych, dronów, satelitów, systemów sztucznej inteligencji, oraz znacznego podwyższenia poziomu wyszkolenia żołnierzy. Istotnym elementem w tym projekcie jest także postulowanie pozyskania przez Polskę taktycznej broni jądrowej. O tym zagadnieniu napiszę w oddzielnym podpunkcie. Przykład działań wojennych na Ukrainie pokazuje, że pomimo dużej roli nowoczesnych technologii, nadal istotne są klasyczne rodzaje sił zbrojnych, takie jak wojska pancerne, artyleryjskie, czy też lekka piechota złożona z przeszkolonych rezerwistów.

Odbudowa etosu żołnierza

W każdym przedsięwzięciu kluczowy okazuje się czynnik ludzki. To dotyczy również wojska. Aby Wojsko Polskie było w stanie tworzyć realną ochronę Polski przed atakiem zewnętrznego wroga (w domyśle Rosji), nie wystarczy nowoczesny sprzęt. Konieczne jest intensywne szkolenie na wysokim poziomie. Stanem docelowym powinno być, aby każdy rodzaj sił zbrojnych Wojska Polskiego funkcjonował na takim poziomie, jak wojska specjalne. W specyficznej sytuacji, jaką ma Polska, ważniejsza od liczby żołnierzy jest ich jakość. Chodzi tu nie tylko o wyszkolenie, ale o morale i gotowość do podjęcia realnej walki, oraz czynnik często pomijany – wysokość płac. Żołnierz zawodowy ma być osobą gotową do najwyższych poświęceń, systematycznie rozwijającą swoje umiejętności, ale w zamian za to hojnie wynagradzaną i posiadającą wysoki status społeczny. Dobre wyszkolenie i wyższe płace nie wystarczą. Tutaj trzeba swoistej przemiany mentalnej społeczeństwa, aby Wojownik znowu posiadał wyższy status społeczny, niż Mieszczanin. W wojsku tak samo, jak w innych służbach państwowych (nie tylko mundurowych) kluczowym kryterium oceny rekrutów, czy ubiegających się o awans musi być poziom umiejętności, perspektywiczny potencjał rozwoju, oraz mentalność nastawiona na lojalną i staranną służbę dla Polski, a nie koligacje rodzinne i polityczne.

Wychowanie militarne cywilów

Skupiając się na problematyce żołnierzy zawodowych, nie możemy przemilczeć kwestii wyszkolenia wojskowego obywateli będących cywilami. Należy wprowadzić we wszystkich szkołach ponadpodstawowych rozszerzoną wersję przysposobienia wojskowego obejmującą strzelectwo i pierwszą pomoc. Wśród młodzieży należy upowszechniać nie tylko chodzenie na strzelnicę, ale także sporty walki, siłowe, survival i inne aktywności rozwijające tężyznę fizyczną i hartujące charakter. Patrząc na zbrodnie dokonywane przez Rosjan na Ukrainie, można dojść do wniosku, że wyszkolenie strzeleckie powinno obejmować nie tylko chłopaków, ale także dziewczyny, ponieważ w przypadku wojny obronnej prowadzonej przeciwko eurazjatyckim barbarzyńcom, którzy od Armii Czerwonej różnią się głównie poziomem technologii, kobiety są potencjalnym celem gwałtów i okrutnych morderstw, a nie osobami, które mogą nie brać czynnego udziału w wojnie. Kwestią kontrowersyjną, jednak wartą rozważenia jest amnestia wobec więźniów, którzy zaciągną się do Wojska Polskiego. Wówczas ludzie, którzy popełnili w życiu błędy, a często poważniejsze przestępstwa, będąc jednocześnie ludźmi o psychofizycznych cechach predestynujących do walki, mogliby nie tylko przestać być obciążeniem dla budżetu państwa utrzymującego więzienia, ale także poprzez służbę wojskową wnieść tutaj wartość dodaną.

Kwestia broni jądrowej

Polska powinna dążyć do pozyskania taktycznej broni jądrowej. Jest to niezwykle ważne, ponieważ praktyka stosunków międzynarodowych ostatnich kilkudziesięciu lat pokazuje, że w przypadku gdy konflikt toczy się pomiędzy dwoma krajami dysponującymi bronią nuklearną, nie dochodzi do wysokiego stopnia eskalacji, a w konsekwencji do wojny. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy proporcje liczbowe pomiędzy armiami dwóch państw są tak asymetryczne, jak w wypadku Polski i Rosji.

Komentarze do "O potrzebie militaryzacji"

  1. Kilka aspektów, których tu brakło, a potrzebnych do militaryzacji społeczeństwa
    – wyszkolenie TAK, ale też indywidualne wyposażenie żołnierzy. Czyli indywidualny dobór broni, oporządzenia, balistyki, tak by żołnierz był w miarę bezpieczny, ale też posiadał ”oczy” w nocy i dzień.
    – potrzeby zakupu sprzętu powinno być w kompetencji wojska a nie polityków
    – oprócz rozwoju WOT-u, w ramach tej formacji powinno się wspierać wszystkie paramilitarne organizacje
    – otworzenie zasadniczej służby wojskowej w formie 3 miesięcznej, z możliwością przedłużenia do 12 miesięcy, z przedłużeniem w WOT lub zawodową służbą.
    Co do prowadzenia wojny, niestety nie stać nas na marudzenie przy zakupie nowoczesnych systemów bojowych. Prym światowy w tej dziedzinie posiada USA, chcąc nie chcąc musimy oprzeć się na ich technologiach. Co nie znaczy, że łączność, naprowadzanie dalekiego zasięgu, czy inne tego typu potrzebne systemy do prowadzenia wojny powinno być produkcji polskiej lub w 100% na licencji polskiej.
    Jeżeli Polska będzie w stanie namierzać i skutecznie razić logistykę wroga, nie potrzeba nam broni jądrowej. Nawet milionowa armia bez zaopatrzenia, lub w znacznym stopniu upośledzeniu, nie będzie miała czym prowadzić wojny przeciwko Polsce. Proszę zauważyć że Ukraina, mimo pomocy Zachodu, nie jest w stanie rozbić armii sowieckiej. Gdyby posiadała broń zdolna razić skutecznie cele do 400 km, w pierwszych miesiącach wojny, rozbiła by całkowicie zdolność operacyjną sowietów.
    Jest pozytywne myślenie w aspekcie rozbudowy potencjału militarnego w Sztabie Generalnym WP, ale w przypadku zmiany władzy na poprzednią ( targowica), staniemy się poddanymi zniewieściałych Niemiec ( w tzw. buforze bezpieczeństwa pomiędzy Rosją – Niemcami ).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *