Wśród wielu zawłaszczeń kulturowych dokonywanych zarówno przez imperialną Rosję, jak i przez ciasno szowinistyczną Ukrainę jednym z wielu jest uzurpowanie sobie- przez obie strony- prawa do legitymizowania się Kozaczyzną. W wypadku Ukrainy chodzi oczywiście o Kozaków Zapororoskich vel Niżowych, a zawłaszczenie służy budowie autoidentyfikacji społeczeństwa całego kraju. W wypadku Rosji chodzi o Kozaków Dońskich, Kubańskich, Tereckich, Jaickich, etc. (w sumie istniało dwanaście ,,krajów wojska kozackiego”) i wężej zakrojone, niemniej zachodzące zawłaszczenie ma służyć budowie mitu imperialnego możliwego do przeciwstawienia mitologii odziedziczonej po Sowietach. Wynika to z faktów że Kozacy, zwłaszcza dońscy, byli jednym z głównych bastionów oporu przeciw bolszewikom w latach rosyjskiej wojny domowej. Jak wyglądała prawdziwa historia tej pasjonującej społeczności znad Donu i z Kubania? W kilku akapitach chciałbym to ująć poniżej i przedstawić pewne wnioski jakie można z tego wyciągnąć na dziś.
Dońszczyzna- albo kraj między Rosją a Ukrainą
Obszarem zamieszkałym przez największą grupę Kozaków jest Dońszczyzna. Do końca wieku XV obszar ten były to właściwie wielkie pustkowia między Rosją, Persją a Imperium Osmańskim, które dopiero na początku wieku XVI zaczęły być zasiedlane przez pierwszych Kozaków. Odbywało się to na podobnej zasadzie jak tworzenie się Siczy Zapororskiej na wschodnich obszarach Rzeczpospolitej. Późniejsi Kozacy Dońscy to ni mniej ni więcej potomkowie zbiegłych chłopów, rzadziej ubogiej szlachty obszarów Rosji i Chanatu Astrachańskiego. Z czasem uznali oni władzę cara, jednak w gruncie rzeczy aż do wieku XVIII pozostawała ona w znacznej mierze nominalna, a sami Kozacy Dońscy mieli znacznie większą swobodę niźli nawet Zapororoscy, co wynikało ze słabości struktur administracyjnych caratu w czasach sprzed reform Piotra I i Katarzyny II, przede wszystkim zaś z faktu, iż linia twierdz wybudowanych przez carów dla ochrony przed stepem zaczynała się dopiero 150 kilometrów od ziem, które Kozacy uznawali za swoje. Konkretnie mówimy tu o terenach dzisiejszej Kałmucji, obwodów rostowskiego, woroneskiego i części wołgogradzkiego (Rosja), oraz ługańskiego i donieckiego (Ukraina). Temat owego zawieszenia między dwoma krajami będzie powracał w moim artykule, dlatego właśnie w tym miejscu określiłem go danymi geograficznymi. Ważniejsza jest jednak dla nas kwestia skomplikowanego wpływu Kozaków na dzieje Rosji i ogółem wschodu Europy. Jeszcze w wieku XVIII niejednokrotnie Kozacy występowali jako inicjatorzy buntów przeciw feudalnemu porządkowi Rosji, wyzwalając w sposób nader gwałtowny to co Bierdiajew nazwał ,,obecnym w duszy rosyjskiej instynktem anarchicznym” Piszę w ten sposób, gdyż analiza przebiegu np. powstania Stieńki Razina pokazuje, że to dołączające do Kozaków masy chłopskie czy Baszkirowie wybuchali owym niszczycielskim instyktem. Sami Kozacy występując jako inicjatorzy owych ruchów przejawiali raczej swoje własne przywiązanie do stepowej wolności, do idei samostanowienia, a więc do instyktów bliższych raczej czystej duszy słowiańskiej, niźli znieprawionej przez turanizm duszy Moskala. Kozacy zresztą jeszcze w wieku XX będą na równi gardzić i Moskalem i ,,Chochłem”. W tym miejscu chciałbym kilka zdań poświęcić dwóm największym wystapieniom Kozaków przeciw rosyjskiemu samodzierżawiu tj. powstaniu Stieńki Razina i powstaniu Jemieliana Pugaczowa.
Stieńka Razin- rosyjski Janosik i Jemielian Pugaczow- człowiek, który rzucił wyzwanie Katarzynie II
W połowie wieku XVII Kozaczyznę zaczynają dotykać pierwsze przemiany , które wpłyną na późniejszy kształt tej społeczności. Przede wszystkim przeprowadzone przez cara Aleksego I reformy prawne, na czele z wprowadzeniem Sobornojewo ułożenija w roku 1649 doprowadziły do zwiększenia ucisku chłopów w Rosji, zwiększając zbiegostwo na ziemie kozackie, na których zaczęło dla nowych przybyszów brakować miejsca. Spowodowało to pojawienie się rozwarstwienia społecznego między Kozakami i w efekcie przyczyniło do odnowienia starej kozackiej tradycji wypraw łupieżczych. Wśród przywódców tych wypraw szczególnie wyróżniał się Stiepan Timofiejewicz Razin w roku 1660 wybrany na atamana. Oprócz pochodzenia spośród kozackiego proletariatu- owych zbiegów dla których zaczynało już brakować ziemi- Stieńka miał też z carem porachunki osobiste. Jego brat Iwan- wcześniej dowodzący grupą Kozaków w carskiej slużbie w wojnach z Polską został stracony za odejście ze służby. Cokolwiek było główną motywacją Stiepana Razina faktem jest że w roku 1665 stanął on na czele największego antyfeudalnego powstania jakie miało miejsce w Rosji od początku caratu. W toku powstania Razin walczył zarówno z Rosją jak i z Persją. Początkowo większość jego działań ofensywnych skupiała się na dolnym biegu Wołgi, były to jednak raczej typowe dla Kozaków wypady łupieżcze Były one dotkliwe dla Rosji, jednak w zamian za zwrot łupów dała ona razinowcom amnestie. Mimo to po wzmocnieniu się dzięki łupom zdobytym na Persach, Razin kontynuował działania przeciw Rosji. Jednak dopiero w roku 1670 rozpoczał on pełnoskalową ofensywę na ziemie Carstwa Rosyjskiego zdobywając najpierw Carycyn (dzisiejszy Wołgograd) potem zaś Astrachań. Po zajęciu Astrachania wprowadził on na zdobytych ziemiach kozacką administrację, wzywał ludność do powstania przeciw ,,zdradzieckiej szlachcie” dokonywał też podziału ziemi. Jednocześnie konsekwentnie głosił iż jego powstanie nie jest wymierzone w samego cara, lecz tylko w ,,złych bojarów”. Było to zresztą bardzo typowe zagranie pod lud rosyjski, niemniej nie uspokajało cara Aleksego I, zwłaszcza, że był on przekonany jakoby Razin miał mieć przy sobie zbiegłego z Moskwy następcę tronu. Ponieważ zaś podobne dynastyczne spory powodowały w Rosji niejednokrotnie niepokoje nawet i w wieku XIX, to car postanowił zdławić powstanie jak najszybciej to możliwe. Klęska w bitwie pod Symbirskiem i upadek Astrachania w roku 1671 zakończyły powstanie Razina, który w okrutny sposób został stracony w Moskwie. Niemniej przetrwał w ludowej pamięci rosyjskiej bardzo szybko stając się swego rodzaju figurą ,,szlachetnego rozbójnika”, kogoś w rodzaju naszego Janosika, czy angielskiego Robin Hooda. Innego rodzaju legendy, za to za jeszcze bardziej piorunujące realne osiągnięcia doczekał się drugi bohater podrozdziału- Jemielian Iwanowicz Pugaczow.
Ów urodzony w 1742 roku weteran wojny siedmioletniej i kampanii tureckich dosłużył się przed swoim powstaniem stopnia chorunżeyjewo co w wojsku kozackim było odpowiednikiem podporucznika (chorunżyj był zastępcą sotnika, a więc dowódcy sotni kozackiej). W latach 1768 1772 trzykrotnie aresztowany za pomoc zbiegom kozackim za każdym razem uciekał z więzienia, co jeszcze bardziej wzmocniło jego legendę wśród Kozaków. Wreszcie w 1773 przybył on nad rzekę Jaik i tam rozgłosił, że jest cudownie ocalałym carem Piotrem III. Mistyfikacja padła na podatny grunt. Jakkolwiek za życia Piotr III nie cieszył się szacunkiem poddanych, to jednak postępowanie jego żony, morderczyni i następnczyni Katarzyny II względem chłopów sprawiała, że w tej warstwie społecznej była ona jeszcze bardziej nie lubiana niż zamordowany małżonek. W połączeniu z tradycyjnym w tej części rosyjskiego społeczeństwa wiązaniem nadziei na poprawę losu ze zmianą cara doprowadziło to do bardzo szybkiego zdobycia przez Pugaczowa wielotysięcznej rzeszy zwolenników i uczyniło go przywódcą największego powstania chłopskiego w dziejach caratu. Trwało ono trzy lata w ciągu których powstańcy zdołali opanować niemal całe Powołże zdobywając Kazań i Saratów, docierając do Carycyna. Dopiero tam w 1775 powstańcy zostali pokonani przez wojska Aleksandra Suworowa. Ujęty Pugaczow został wysłany do Moskwy. Wszyscy świadkowie jego przyjazdu spodziewali się długiej i okrutnej kaźni, podobnej do tej jaką zgotowano Razinowi, jednak Katarzyna II kazała go jedynie ściąć. To przyczyniło się do powstania jeszcze jednej z wielu ludowych legend krążących wokół tej postaci- jakoby miał on być jednym z wielu kochanków jurnej carycy. Brak jednak na to dowodów i istnieje duże prawdopodobieństwo, że humanitarna egzekucja miała na celu jedynie zapobiec rozbudowywaniu się legendy Pugaczowa. Jeżeli to było zamiarem Katarzyny II, to okazał on się płonny. Pugaczow stał się na wszystkie kolejne pokolenia symbolem oporu prostego ludu przeciw tyranii. Imieniem Pugaczowa dziś nazywają się ulice np. w Wołgogradzie, góra w Troicku, istnieje też jego muzeum w Oralu w Kazachstanie, oraz pomnik w Saransku. Niewątpliwie stał się legendą nie mniejszą niż Razin.
Ku rosyjskiej wojnie domowej
Jak to się jednak stało, że w latach późniejszych Kozacy- wcześniej najwięksi kontestatorzy samodzierżawia stali się podporą rządów carskich, a ich oddziały nieodłącznym członem sił pacyfikujących wszelkie powstania przeciw caratowi? Otóż wiązało się to z faktem, iż ów nieugięty opór opłacił się Kozakom, których autonomia została zatwierdzona przez carat w roku 1786, gdy oficjalnie utworzono Ziemię Wojska Dońskiego (niespełna sto lat później przekształconą w Obwód Wojska Dońskiego). Ponieważ Kozacy położyli potem duże zasługi w wojnie z Napoleonem w latach 1812-1814 carat zaczął ich nagradzać nadaniami ziemskimi we wspomnianym rejonie. Stosunkowo szybko została przyjęta zasada, że Kozacy służą za ziemię. Hojne nadania ziemskie uczyniły z Kozaków stosunkowo bogatych gospodarzy. Z jednej strony przyczyniło się to do pewnych zmian w stylu życia- mimo że wciąż pozostawali społecznością na poły wojskową, to jednak wojaczka przestała być ich głównym źródłem utrzymania- równie ważne stało się rolnictwo. Trzeba przy tym powiedzieć, że praktyka ,,ziemia za służbę” okazało się na wielu płaszczyznach korzystna dla obu stron- z jednej strony Kozacy wreszcie mogli bardziej ustabilizować swój byt, z drugiej carat zyskiwał świetnie zmotywowanych żołnierzy, odbijających się na plus pod kątem morale na tle reszty armii rosyjskiej. Dońszczyzna rozkwitła gospodarczo- bo Kozacy naprawdę przykładali się do uprawy ziemi, którą wszak niemałym trudem zdobyli dla siebie. Rosja zaś wreszcie pozbyła się problemów z tą niesforną grupą etniczną jaką byli Kozacy. Można powiedzieć, że Kozactwo wtopiło się w mozaikę kultur rosyjskiego imperium, pozostając jednocześnie jednym z najciekawszych jej kamyczków. Dumni ze swej odrębności i odmiennego stylu życia, mimo wyznawania prawosławia i mówienia w języku rosyjskim, gardzący na równi ,,Moskalem”- kojarzonym z mieszczuchem, jak i ,,chochłem”- kojarzonym z chłopem pańszczyźnianych gnącym kark przed ,,panami”, których nad Donem ,,nie było”- tacy byli Kozacy u siebie. Nawet jeżeli budzą u nas negatywne skojarzenia, chociażby z racji tego jak ich oddziały pacyfikowały powstanie styczniowe, to nie sposób tej społeczności dumnych, stepowych oraczy-żołnierzy odmówić pewnego uroku. Owa kozacka sielanka, przerywana co najwyżej epizodami wypraw wojennych, mogłaby zapewne trwać długo, gdyby nie najpierw I wojna światowa, a potem jej bezpośrednie następstwa w postaci rewolucji bolszewickiej i rosyjskiej wojny domowej. W toku rosyjskiej wojny domowej Kozacy masowo stanęli po stronie Białych, głównie kierując się słuszną obawą o utratę ziemi. Pierwszym aktem ich bezpośredniego oporu przeciw władzy bolszewików było powstanie Kiereńskiego i Krasnowa. Aleksander Kiereński- ostatni premier rosyjskiego Rządu Tymczasowego, po swoim obaleniu przez Bolszewików zebrał w Pskowie ostatnie wierne sobie oddziały. W większości była to kozacka kawaleria. Dowódcą całości mianował atamana Piotra Krasnowa. Oddziały powstańcze zajęły Carskie Sioło, lecz następnego dnia zostały rozbite na Wzgórzach Pułkowskich. Dla Kiereńskiego był to koniec jego politycznej historii, były premier udał się na emigrację. Jednak dla atamana Krasnowa i jego Kozaków był to dopiero początek. Uciekł on z niewoli bolszewickiej i przedostał się do Nowoczerkaska. Tam zaczął się zupełnie nowy rozdział kozackiej epopeji.
Ostatnia wojna wolnych Kozaków- albo krótka historia Republiki Dońskiej
W marcu 1918 ataman Krasnow, po wyjściu z ukrycia, utworzył kozacką dywizję kawalerii i przy wsparciu interwentów niemieckich do maja 1918 rozbił czerwonych na Dońszczyźnie, likwidując Dońską Republikę Radziecką i kończąc bolszewickie porządki na tych ziemiach. 16 maja 1918 Piotr Krasnow został obwołany atamanem całego Wojska Dońskiego z uprawnieniami dyktatora po czym 5 czerwca tego roku proklamował on powstanie Republiki Dońskiej ze stolicą w Nowoczerkasku. Co ciekawe ów byt państwowych w pierwszej kolejności został uznany przed dwa państwa przeciwne sobie w toku trwającej I wojny światowej. Były to Niemcy i Wielka Brytania. Poparcie Niemców okazało się jednak szybko mieczem obosiecznym- z jednej strony siły Krasnowa miały dostęp do nowoczesnej niemieckiej broni oraz zaopatrzenia z zajętej przez swych sojuszników Ukrainy, z drugiej poparcie Niemców powodało osłabienie poparcia miejscowej ludności kozackiej dla sprawy Krasnowa. Wybuch rewolucji w Niemczech i wycofanie się Reichswehry znad Donu zmusiło wnet Kozaków do wojny na dwa fronty. Współdziałanie z siłami gen. Antona Denikina było słabe. Krasnow i Denikin nie mogli się porozumieć co do wspolnej koncepcji działania przeciw bolszewikom. Wobec tego Krasnow dysponujący już 40 tysiącami żołnierzy samodzielnie podjął się ofensywy w kierunku na Carycyn i Kamyszyn, aby uzyskać bezpośrednią łączność z siłami Denikina i Kołczaka. Pierwsza próba zdobycia Carycyna zakończyła się niepowodzeniem, jednak również bolszewicka kontrofensywa Woroszyłowa została zatrzymana. Na jesieni Kozacy ponownie podjęli się próby zdobycia Carycyna, także i tym razem bez udziału Armii Ochotniczej pod dowództwem Denikina, który za priorytet uznawał wówczas zajęcie Kubania i nie był zainteresowany ofensywą na Carycyn, uważając, że Kozakom bardziej zależy na zajęciu konkretnych obszarów dla własnego państwa, niźli na całkowitym rozbiciu bolszewików. Tym razem kontrofensywa bolszewicka zmusiła Krasnowa do odwrotu w celu osłonięcia Rostowa i Nowoczerkaska. Kozakom udało się obronić swoją stolicę, jednak straty i pogarszająca się sytuacja militarna zmusiły ich by 8 stycznia 1919 roku oficjalnie połączyć swe siły z Armią Ochotnicą. Połączenie Armii Dońskiej atamana Krasnowa, z armią ochotniczą gen. Denikina daje początek nowej antybolszewickiej formacji- Siłom Zbrojnym Południa Rosji, których dowódcą zostaje Denikin, dowództwo nad Armią Ochotniczą powierzając Piotrowi Wranglowi. Dowództwo Armii Dońskiej zostaje powierzone generałowi Sidorinowi, Krasnow jednak pozostaje atamanem Republiki Dońskiej, do lutego 1919 kiedy to oddaje to stanowisko Afrikanowi Bogajewskiemu po niepowodzeniu trzeciego już natarcia na Carycyn, który w międzyczasie propaganda bolszewicka zaczęła określać ,,czerwonym Verdun”. Triumf bolszewików okazał się przedwczesny. Ich okrutne represje na zajętych obszarach nad Donem spowodowały wiosną drugie z kolei powstanie Kozaków, a w międzyczasie siły białych opanowały Donbas. Siły bolszewickie Jegorowa poszły w rozsypkę, w czerwcu 1919 Kozacy Kubańscy gen. Piotra Wrangla zdobyli Carycyn. 3 lipca tegoż roku, przyjmując ich defiladę przed Soborem Kazańskiej Ikony Matki Bożej, Denikin ogłosił początek marszu na Moskwę. Niestety tym razem to triumfalizm białych był zbyt prędki. W ostatniej bitwie o Carycyn w stycznia 1920 siły bolszewickie pod dowództwem Szorina zajęły miasto, a wkrótce potem padła Republika Dońska. Większość Kozaków walczących wcześniej pod rozkazami Krasnowa, Bogajewskiego czy Wrangla albo udała się na Krym by nadal walczyć pod rozkazami tego ostatniego, albo na emigrację. Na szczególną uwagę zasługuje tu fakt utworzenia w porozumieniu z rządem Wrangla formacji kozackich u boku Wojska Polskiego, które wzięły udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920. Dla tych którzy pozostali na miejscu upadek Republiki Dońskiej oznaczał tragiczny los pod rządami bolszewików.
Rozkozaczanie- albo Wandea rewolucji rosyjskiej
Już w 1917 bolszewicy uznali ogół społeczności kozackiej za ,,kułaków i wrogów ludu”. Nie dziwi więc opowiedzenie się Kozaków masowo po stronie białych. Pierwsze zajęcia ziem kozakich przez bolszewików (w lutym 1919) od razu sprowadziło na tę społeczność masowe represje. Szacuje się, że w ciągu zaledwie kilku tygodni swej władzy nad tym obszarem bolszewicy wymordowali około 8 tysięcy Kozaków. Odpowiedzią było drugie kozackie powstanie, o którym wspominałem w poprzednim podrozdziale. Stłumienie go, i powrót bolszewickiej władzy nad Don w lutym 1920 roku sprowadziły na ludność kozacką jeszcze gorsze represje. Bolszewicy narzucili ludności niemożliwe do spełnienia normy kontrybucji, odbierali Kozakom żywność i dobytek, wkrótce rozpoczęli mordy. W samym tylko październiku wymordowali 6 tysięcy Kozaków, a ich rodziny wysłali do utworzonych już obozów koncentracyjnych, w których śmiertelność sięgało 80%. Po stłumieniu w listopadzie i grudniu powstania na Krymie- gdzie bolszewicy wymordowali 50 tysięcy ludzi- ich przedstawicielem na Dońszczyzne został mianowany Karl Lander, który natychmiast utworzył trojki Czeka i jeszcze bardziej rozszerzył terror, wyciągając nawet chorych ze szpitali. Dokonywano też masowych przesiedleń na północ Rosji oraz do Donbasu, który w tym czasie nie był przygotowany na przyjęcie nowych mieszkańców. Jak się szacuje w latach 1919-1920 bolszewicy wymordowali lub przesiedlili w sumie około pół miliona Kozaków co oznacza 1/3 kozackiej części ludności rejonu, a 1/6 ogółu jego ludności. W opinii francuskiego badacza zbrodni komunistycznych Stéphane Courtois bolszewickie ,,rozkozaczanie” wyczerpuje definicje ludobójstwa. Z resztą nie kto inny, jak sam Lenin określił krwawą rozprawę z Kozakami jako ,,bolszewicką Wandeę”.
Tragizm dalszych losów Kozactwa i jego powrót
Dalsze losy tych co przeżyli były najczęściej skomplikowane. Emigracja kozacka, aktywna we Francji, Niemczech, Polsce i Stanach Zjednoczonych zachowywała stale niewzruszoną postawę wobec komunizmu, jednocześnie jednak wśród jej przywódców nastąpił wewnętrzny rozłam na frakcję prorosyjską (Piotr Wrangel, Władimir Sidorin) i frakcję zwolenników własnego państwa (Piotr Krasnow, Afrikan Bogajewski). Z czasem owe podziały doprowadzą część z nich do kolaboracji z Niemcami. Piotr Krasnow zaangażuje się w tworzenie kozackich oddziałów u boku Wehrmachtu. Tu dochodzimy do tragizmu dziejów Kozactwa. W trakcie II wojny światowej na froncie wschodnim oddziały kozackie walczyły po obu stronach frontu. Jedni walcząc w szeregach Wehrmachtu w nadziei na wywalczenie własnego państwa, drudzy w szeregach Armii Czerwonej w nadziei na polepszenie swego bytu w ramach imperium sowieckiego, jakby nie rozumiejąc aksjologicznych różnic między bolszewizmem a caratem. Jednych i drugich spotkało ostatecznie wielkie rozczarowanie. Krasnowa z jego Kozakami Anglicy wydali NKWD, które wymordowało ich wszystkich. Służący zaś w Armii Czerwonej nie doczekali polepszenia się swego losu. Dopiero upadek ZSRR przyniósł odrodzenie Kozactwa. Odrodzenie od początku wykorzystywane instrumentalnie przez władze moskiewskie- popierane gdy służy imperialnemu interesowi Rosji, zwalczane gdy zaczyna godzić w pryncypialnie traktowaną spoistość imperium . I tak z jednej strony ataman Wiktor Wołodacki jest parlamentarzystą rosyjskiej Dumy Państwowej, z drugiej strony gdy kozacki biznesmen Władimir Mielichow wydał memoriał ,,Kozacy dońscy w walcę z bolszewikami” i postawił w swoim obejściu pomnik poświęcony postaci Piotra Krasnowa prokuratura rosyjska wysunęła przeciw niemu oskarżenia o propagowanie faszyzmu. Z jednej strony Putin posiada własną radę ds. Kozaków, regularnie kontaktującą się np. z najwyższym atamanem Doludą czy atamanem Zadorożnym, z drugiej strony Moskwa wciąż nie zgadza się na wprowadzenie rejestru, czy uznawanie Kozaków za odrębną narodowość- jak to miało miejsce w czasach cara. Kozacy dziś dzielą się w Rosji na tych, którzy uznają kontrolowane przez Kreml ,,organizacje kozackie” i tych, którzy ich uznawać nie chcą. Spośród tych pierwszych rekrutują się min. oddziały policyjne prowadzące okupację terenów południowej Ukrainy i formacje paramilitarne wykorzystywane przez Kreml w jego brudnych gierkach (przykładem użycie Kozaków Kubańskich do zajęcia Krymu). Ci drudzy natomiast są prześladowani i poddawani represjom, włącznie z aresztowaniami. Czy dojdzie w Rosji do kolejnego kozackiego buntu, do powrotu czasów sprzed Autonomii? Czy Mielichow lub inny sławny Kozak ma szansę stać się nowym Pugaczowem? Historia nam to pokaże.