Oceniając konkretne pokolenia, możemy zaobserwować nie tylko ich zachowania, modę czy zależności społeczne, ale także konkretne problemy z różnymi uzależnieniami. Oczywiście nadal mamy osoby biorące narkotyki, upijające się w młodym wieku, czy sięgające po dopalacze. Jednak widać, że nie jest to już „na czasie” wśród młodych osób. Aktualnie młodzież wybrała dwie używki, bo śmiało można tak stwierdzić – są to papierosy elektroniczne oraz energetyki. W niniejszym artykule zajmę się właśnie wpływem tych groźnych napojów na młode organizmy.
Zaznaczę na wstępie, że samo picie od czasu do czasu energetyków nie jest złe, szczególnie kiedy robią to osoby świadome (dorosłe). Problem zaczyna się wtedy, kiedy każdy dzień zaczynamy od sięgania po tego typu napoje. Niestety zaczynają to robić coraz młodsze osoby. Widok dziecka w szkole podstawowej, które codziennie przynosi do szkoły energetyka, jest coraz częstszy. Zarówno nauczyciele, jak i rodzice muszą mieć świadomość, że nie wpływa to dobrze na organizm młodego człowieka i należy uświadamiać wszystkim, że nie możemy tego zjawiska zaakceptować, czy zamieść pod dywan.
Działania rządowe w poszczególnych państwach
Resort zdrowia w Polsce od ponad 5 lat nie może skończyć prac nad regulacjami, które ograniczyłyby sprzedaż napojów energetycznych w grupie dzieci. W sprawie interweniują posłowie oraz Rzecznik Praw Dziecka, niestety ministerialna niemoc trwa. Już w 2013 roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności opublikował badania, według których 68 proc. badanych osób w przedziale wiekowym 10–18 lat spożywało napoje energetyzujące. Co więcej, problem ten zaczął być widoczny również w grupie wiekowej 3-10 lat, gdzie po napoje energetyczne sięga nawet 18 proc. populacji.
Zjawisko to sprawia, że w części państw wprowadzono już regulacje mające ukrócić sprzedaż napojów energetycznych dzieciom i młodzieży. I tak w Stanach Zjednoczonych ich sprzedaż konsumentom poniżej 21 roku życia jest zakazana. Podobne ograniczenia obowiązują w Wielkiej Brytanii i na terenie Niemiec, gdzie sprzedaż dozwolona jest osobom powyżej 16 roku życia, natomiast na Litwie i Łotwie – powyżej 18 roku życia. W Finlandii czy Islandii obowiązują limity ilości kofeiny na 100 ml napoju, a w Finlandii dodatkowo producenci sami ustalili granicę sprzedaży napojów energetyzujących na 15. rok życia.
Projekt ustawy w Sejmie
Przygotowana jest obecnie polska ustawa, w której być może zostanie nałożony zakaz na sprzedaż tych używek osobom nieletnim. Prezes partii Republikańskiej, europoseł PiS Adam Bielan 31 stycznia podczas konferencji w Sejmie zapowiedział złożenie projektu w sprawie zakazu sprzedaży napojów energetycznych młodzieży.
Autorem projektu jest wiceprezes partii i minister sportu Kamil Bortniczuk. Polityk był pytany o tę inicjatywę, wyjaśnił, że zainteresował się tym tematem po przekazaniu mu informacji o problemie przez znajomych nauczycieli. Sprawą na polecenie ministra zajął się Zakład Fizjologii Żywienia i Dietetyki Instytutu Sportu.
„Dzisiaj już dysponuję badaniami statystycznymi dotyczącymi Polski i to uczestników programu SKS(Szkolne Kluby Sportowe), czyli młodych sportowców. One wskazują na to, że napoje energetyczne to trochę narkotyk zapakowany w cukierek. Dlatego tym bardziej powinniśmy się tego wystrzegać i zakazać kupna tych napojów dzieciom” – stwierdził szef resortu.
Bortniczuk wskazywał, że często napoje energetyczne są sprzedawane w pojemności litra w cenie wody mineralnej, co oznacza, że dziecko wypijając litr energetyka, dostarcza sobie taką ilość kofeiny, jaka znajduje się w 6-8 filiżankach. Czasami w ciągu jednej przerwy lekcyjnej — zaznaczył. Niestety tak wygląda rzeczywistość w polskich szkołach. Sama obserwuję to dość często, mimo że miałam okazje rozmawiać z rodzicami na temat tego problemu i nie raz jako placówka zaznaczaliśmy, że skala takich sytuacji jest olbrzymia. Oczywiście część rodziców wzięła sobie te informacje do serca, inna nadal kupuje lub pozwala kupować swoim pociechom takie trunki. Nie trzeba się długo zastanawiać, by odpowiedzieć sobie na pytanie, co dzieje się w organizmie 9/10 latka, który dostarcza sobie olbrzymie dawki kofeiny i innych substancji, które zważywszy na wiek, są dla niego po prostu trujące.
Czym charakteryzują się napoje energetyzujące?
W skład napojów energetyzujących wchodzą takie składniki, jak: kofeina, tauryna, inozytol, cukry proste, witaminy z grupy B, substancje aromatyzujące, dwutlenek węgla, substancje konserwujące i regulatory kwasowości. Ponadto, w zależności od producenta, ekstrakt z guarany, glukuronolakton czy wyciągi z ziół (np. żeń-szeń i miłorząb japoński). Wartość energetyczna napojów energetyzujących wynosi około 45 kcal/100 ml, a zawartość cukrów prostych około 10 g/100 ml napoju. W Polsce zawartość kofeiny w napojach energetyzujących wynosi najczęściej 80 mg/250 ml, tauryny – w granicach 500–1000 mg/250 ml.
Szkodliwy wpływ napojów energetyzujących na zdrowie dzieci
Składniki zawarte w napojach energetycznych mogą mieć bardzo szkodliwy wpływ na zdrowie dzieci. Kofeina stanowi podstawowy składnik tych napojów, nie jest przy tym zalecana w diecie dzieci, gdyż ma działanie psychoaktywne. Wzrost jej spożycia przez dzieci może powodować zmiany nastroju, rozdrażnienie, niepokój, a spożycie dużych ilości (5 mg/kg masy ciała/dobę) powoduje wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Ponadto kofeina negatywnie wpływa na gospodarkę wapniową, co może powodować zaburzenia w procesie tworzenia kości. Duże spożycie kofeiny może również wpływać na długość i jakość snu dzieci. Grupą szczególnego ryzyka są dzieci z cukrzycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, chorobami nerek, wątroby, nadczynnością tarczycy oraz niestabilne emocjonalnie.
Jak do tematu odnosi się branża medyczna?
Według kardiologa i farmakologa klinicznego dr Krzysztofa Filipiaka:
„Napoje energetyzujące nie są dobre, nawet jeżeli jest tam kofeina, niestety oprócz kofeiny są też inne substancje, bardziej nienaturalne, chemiczne. Nie ma polifenoli, ale przede wszystkim, jak zbadamy skład takiego dowolnego napoju, tam jest bardzo duży ładunek cukru. Właśnie to jest coś, co zwiększa ryzyko wystąpienia cukrzycy czy zaburzeń metabolicznych w przyszłości” – zaznaczył. Lekarz podkreślił również, że każda dawka takiego napoju jest szkodliwa dla zdrowia, szczególnie dla dzieci oraz młodzieży.
„Takie substancje energetyzujące mają też mechanizm uzależnienia. Energetyki są niebezpieczne u dzieci również dlatego, że mogą sprzyjać wzrostowi ciśnienia, wzrostowi pulsu oraz wyindukowaniu przede wszystkim nadwagi i otyłości. W związku z tym na pewno powinniśmy robić wszystko, żeby polskie dzieci i młodzież nie miała dostępu do napojów energetyzujących, tak łatwego i tak powszechnego, jak jest dzisiaj – podkreślał dr Filipiak.
Dowiedziono również, że napoje o wysokiej zawartości kofeiny spożywane przez dzieci i młodzież mogą prowadzić do zaburzeń w rozwoju układu nerwowego. Zdaniem naukowców, napoje energetyzujące zagrażają nie tylko zdrowiu, ale życiu. Już jedna puszka jest w stanie doprowadzić do zawału serca, co tyczy się zarówno starszych, jak i całkiem młodych osób.
Nawet osoby cieszące się pełnym zdrowiem nie powinny spożywać takich napojów zbyt często. Osoby zdrowe mogą po nie sięgać jedynie w sytuacjach awaryjnych, np. przed ważnym egzaminem lub podczas uciążliwej podróży. Napoje tego typu nie powinny być spożywane m.in. przez dzieci, młodzież, kobiety w ciąży, osoby cierpiące na schorzenia serca, układu nerwowego, migreny czy nadczynność tarczycy.
Mamy wpływ na to, co robią nasze dzieci. Wszyscy mamy jakichś kontakt z najmłodszymi — jesteśmy rodzicami, rodzeństwem czy może dalszą rodziną. Mamy znajomych, którzy mają pociechy. Zwracajmy uwagę i edukujmy. Jest wielu rodziców, którzy nie mają świadomości tych problemów i budzą się, kiedy jest już za późno i na przykład muszą leczyć swoje dziecko, chociażby z cukrzycy. Naszym zadaniem jako środowiska jest również nagłośnianie zjawiska, czy to w publicystyce, czy akcjach ulicznych. W końcu musimy zadbać o najmłodszą tkankę tego narodu.