Adrianna Gąsiorek - Autor bez “szufladki” — Marcin Świetlicki

Rozmawiając z początkującymi pisarzami można dostrzec różne oczekiwania wobec własnej twórczości. Niejednokrotnie to chęć zdobycia wiernych czytelników, sprostanie krytykom czy nominacje do prestiżowych nagród, jawią się jako spełnienie artystycznych marzeń. Są jednak tacy, którzy wybierają zupełnie inną drogę.

Jean-Paul Sartre odmówił przyjęcia literackiej Nagrody Nobla — zgodnie ze swoją zasadą, by nie brać żadnej nagrody, która mogłaby go czynić zależnym. Jerzy Pilch zaznaczał, że obciachem jest odbierać Paszport Polityki, a Marcin Świetlicki (poeta, prozaik, wokalista zespołu “Świetliki) był oburzony nominacją do Literackiej Nagrody Nike. Cała sprawa zaczęła się w momencie, kiedy artysta napisał poniższe oświadczenie:

„Ja, Marcin Świetlicki, poeta i wokalista polski, proszę o chwilę uwagi […] Moja książka poetycka JEDEN została nominowana do Nagrody NIKE, a ja WOLAŁBYM NIE. Nie chcę uczestniczyć w konkursie organizowanym przez instytucję, która wytacza procesy poetom za to, co myślą”.

Przypomnę, że protest związany był z procesem “Agory“ i Adama Michnika przeciwko Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi. W sierpniu 2010 roku publicysta (zaznaczmy — laureat nagrody Nike za “Zachód słońca w Milanówku”) opublikował tekst pt. „Pamięć jak krzyż – nie zniknie”, w którym stwierdził, że redaktorzy „Gówna“ »są duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”, że “wychowano ich tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża” i chcą, żeby “Polacy wreszcie przestali być Polakami«. „GW” domagała się, by Rymkiewicz za tekst przeprosił. Świetlicki był jednym z dwudziestu ośmiu poetów, którzy zaprotestowali.

Ku zaskoczeniu wszystkich zainteresowanych nowinkami literackimi, w finałowej siódemce Nike znalazł się Świetlicki. Wybrano cztery powieści, dwa tomiki poezji i jedną autobiografię. Artysta skomentował ten fakt następująco:

“Groteska narasta. Sytuacja jest nieomal kafkowska. Nie bacząc na moje zdecydowane protesty jacyś niedobrzy ludzie podjęli decyzję o umieszczeniu mojej książki poetyckiej ‘Jeden’ w siódemce książek nominowanych do Nagrody Nike. Tu oczywiście nie chodzi o literaturę, to oczywiście manifestacja siły. Ja im pluję w oczy, a oni mówią, że to deszcz. Naturalnie-nagrody nie dadzą, bo wtedy musieliby się nią udławić, ale zdecydowali pokazać jak według nich mało liczy się protest jednostki, jak niewiele znaczy fakt, że ktoś mówi ‘nie’”.

Jury Nike przesłało PAP oświadczenie, zaznaczając jednocześnie, że jest to ich jedyny i ostatni głos w tej sprawie. Oświadczenie głosi:

“Regulamin nagrody Nike nie przewiduje możliwości wycofania nominowanej książki z konkursu przez autora. Nagroda Nike jest nagrodą dla najlepszej książki minionego roku. Jury uznało, że książka poetycka Marcina Świetlickiego ‘Jeden’ zalicza się do siedmiu najlepszych książek wydanych w Polsce w roku ubiegłym, a z chwilą publikacji stała się częścią polskiej literatury i kultury, i jako taka może być oceniana przez jury, które jest w pełni niezależne od redakcji ‘Gazety Wyborczej’“.

Świetlickiemu należy się nagroda nie tylko za twórczość, ale przede wszystkim za niezależność. Tak wielu z nas chce uciec od szufladkowania, a jemu się to po prostu udaje. Nie wierzę ludziom mówiącym “ jestem apolityczny, jestem niezależny“, mogłoby się wydawać, że jest to niewykonalne. On to potrafi i z tej przyczyny jest wyzwaniem zarówno dla prawicy, jak i lewicy. Jako dobrego autora tekstów, poetę – od razu próbowano go przeciągnąć na lewo. Odpowiedział następująco:

„Nie podoba mi się tok rozumowania narzucany przez »Gazetę Wyborczą«.  Dodał również –
„Bardzo mnie denerwuję całe środowisko “Krytyki Politycznej”. Jest w tym coś koszmarnie szemranego. Niedawno się dowiedziałem, ile pieniędzy podatnika idzie na to pismo, którego nigdy w życiu bym nie wziął do rąk. Wkurzają mnie nie tylko hasła polityczne, które głoszą, ale cała ich polityka kulturalna. Jest w tym coś groźnego”.

Po takich wypowiedziach do gry ruszyła prawa strona. I tym się jednak nie udało, a oburzenie na wiersz, dotyczący pogrzebu Kaczyńskiego, nie miało końca.

O sobie mówi, że żyje gdzieś obok, że jest niemierzalny, a może, w zasadzie, w ogóle go nie ma. W jego wierszach bardzo często pojawia się nicość, poddanie się światu bez duszy, konsumpcyjnej rzeczywistości. Wczytując się, dostrzegamy, że tylko nasze wnętrze jest w stanie nas ocalić:

“[…] cuda są wewnątrz.
kawa i papierosy.
wyprowadzenie psa.
nalewanie wody do miski.
kamienny sen.
niedoczekanie.
wyrzucanie gości.
żadnych przyjaznych domów.“

fragment wiersza “Tryb życia“

Inny wiersz pt. “McDonald´s“ jest bardzo często interpretowany przez krytyków literackich i jawi się jako kwintesencja twórczości tego artysty.

“Znajduję ślad twoich zębów w moim mieście.

Znajduję ślad twoich zębów na swoim ramieniu.

Znajduję ślad twoich zębów w lustrze.

Czasami jestem hamburgerem.

Czasami jestem hamburgerem.

Sterczy ze mnie sałata i musztarda cieknie.

Czasami jestem podobnie śmiertelnie

Do wszystkich innych hamburgerów.

Pierwsza warstwa: skóra.

Druga warstwa: krew.

Trzecia warstwa: kości.

Czwarta warstwa: dusza.

A ślad

twoich zębów

jest najgłębiej,

najgłębiej.”

Zachęcam wszystkich miłośników poezji (bez względu na poglądy polityczne) do zatrzymania się przy tym artyście, czy to samemu czytając jego wiersze, czy słuchając ich w ciekawej aranżacji zespołu „Świetliki”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *