Adam Doboszyński był jednym z najwybitniejszych myślicieli przedwojennego polskiego środowiska narodowego. Można zaliczyć go do nurtu młodoendeckiego , który różnił się od starej endecji m.in. krytyką kapitalizmu, parlamentaryzmu i większym uduchowieniem. Zasłynął między innymi organizacją wyprawy myślenickiej. Zmarł śmiercią tragiczną , padając ofiarą stalinowskiego terroru polskojęzycznych kolaborantów. Wyrok śmierci wykonano 29 sierpnia 1949 roku.
Doboszyński stworzył niezwykle oryginalną myśl polityczną. Dużą inspiracją dla jego poglądów była znajomość z Gilberthem Keithem Chestertonem- angielskim katolickim pisarzem i filozofem, który lansował koncepcję dystrybutyzmu. W dziedzinie myśli społeczno-ekonomicznej Doboszyński wpisywał się w nurt neomediewalizmu, co w pewnym sensie zbliżało jego poglądy do popularnej wówczas filozofii Nowego Średniowiecza emigracyjnego rosyjskiego historiografa Mikołaja Bierdiajewa. Ważną rolę odgrywał tutaj korporacjonizm. Adam Doboszyński postulował model ustroju społeczno-gospodarczego opartego o system cechów i gildii zrzeszających drobne, rodzinne przedsiębiorstwa, głównie warsztaty i manufaktury. Co niezwykle charakterystyczne, stał na stanowisku anty-industrialnym. Również jego poglądy dotyczące geopolityki były niezwykle oryginalne. Doboszyński był twórcą teorii wielkiego narodu. Według niej, miało dochodzić na przestrzeni wieków do twórczej syntezy łączącej etnosy zamieszkujące jedno państwo w jednolity naród, w kulturowym rozumieniu tego pojęcia. Jako przykłady wielkich narodów, Adam Doboszyński podawał m.in. Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Indie, Hiszpanię, ale również (co wydaje się bardzo kontrowersyjne) Związek Radziecki i Jugosławię. Twierdził, że w przeszłości pewną formą wielkiego narodu była także I Rzeczpospolita. Uważał, że Polacy również współcześnie powinni dążyć do budowy wielkiego narodu wraz z innymi nacjami Europy Środkowo-Wschodniej. Pierwszym krokiem do tej osobliwie pojmowanej integracji Międzymorza miało być stworzenie Unii Słowian Zachodnich oraz Unii Bałkańskiej. Z czasem miały stworzyć one coś na kształt federacji ze wspólnym parlamentem, głową państwa i rządem. W ramach tego projektu oprócz krajów słowiańskich miały znaleźć się także Węgry i Rumunia. Doboszyński w ramach swojej teorii wielkiego narodu tworzył znacznie dalej idące koncepcje zjednoczeniowe. Uważał, że narody zachodniosłowiańskie powinny posiadać wspólny, jednolity alfabet, a docelowo nawet wspólny język.
W dziedzinie ustroju Adam Doboszyński postulował Regimen Comixtum, czyli ustrój mieszany. Była to koncepcja ustrojowa zainspirowana m.in. filozofią Św Tomasza z Akwinu. Zakładała budowę takiego ustroju państwa, który będzie łączył pierwiastek monarchiczny, arystokratyczny i ludowy. Odpowiednikiem pierwszego z nich miała być Głowa Państwa, której przysługiwać mógłby tytuł króla. Doboszyński proponował wybór monarchy przez Senat na okres kilku lat, aby „przetestować” władcę. W przypadku, gdyby sprawdził się on, miano mu nadać urząd królewski w dożywotnie władanie. Odpowiednikiem pierwiastka arystokratycznego miał być wspomniany wcześniej przeze mnie Senat. Składałby się on z kilkudziesięciu przedstawicieli elity: uniwersytetów, Episkopatu itp., mianowanych przez króla. Bieżącą polityką miał kierować rząd z Kanclerzem na czele, będący pod kontrolą Senatu oraz Izby Niższej, obieranej przez ogół obywateli, co odpowiadałoby pierwiastkowi ludowemu.
Przechodząc do tytułowego pytania, uważam, że Adam Doboszyński pomimo upływu tak wielu lat i zmiany realiów może być dla nas inspiracją.
Duża część jego poglądów była utopijna i niemożliwa do realizacji, jednak nie można mu odmówić ani ogromnej ideowości, ani niezwykle wysokiego poziomu intelektualnego.
Ponadto należy zwrócić uwagę, że chociaż tworząc takie koncepcje, jak teoria wielkiego narodu, czy anty-industrialne koncepcje gospodarcze nie wskazywał w ten sposób trafnych rozwiązań, jednak zwracał uwagę na niezwykle istotne zagadnienia, które są ważne również dzisiaj dla nas. Integracja w obszarze Międzymorza, krytyka kapitalizmu i socjalizmu, rozbudowa samorządu terytorialnego i gospodarczego, wspieranie rodzinnych firm znajdujących się w polskich rękach-to przecież rzeczy, pod którymi podpisać się może chyba każdy polski nacjonalista. A przede wszystkim może zainspirować nas swoją nieugiętą i niezwykle odważną postawą.
Żyjemy na szczęście w czasach, gdy działalność nacjonalistyczna w Polsce nie wiąże się zazwyczaj z wyrokami więzienia, a już na pewno nie z pokazowym procesem zakończonym mordem sądowym, jednak napotykając w naszych działaniach i życiu osobistym na codzienne przeszkody, powinniśmy czerpać siłę i motywację patrząc na heroiczną postawę takich osób jak Adam Doboszyński.