Małgorzata Jarosz - To my jesteśmy obrońcami demokracji…

„Ruch Młodych niesie odrodzenie- odrodzenie przez wstrząs. Trzeba zatargać najtajniejszym wnętrzem duszy polskiej, trzeba uderzyć miażdżącą pięścią we wszystko, co odgradza Polaków od świadomego udziału w twórczym życiu Narodu, trzeba wyplenić bierność, klasowość, krzywdę i nędzę, brudny interes jednostek”

Powyższe słowa to fragment manifestu politycznego przedwojennego RNR „Falanga”, „Zasady programu narodowo- radykalnego” (1937 rok). Choć pisane były przed II wojną światową, to równie dobrze mogłyby być komentarzem do nastrojów panujących w Polsce po ostatnich wyborach prezydenckich. Pominę tu oczywisty fakt, iż choć Karol Nawrocki nie jest prezydentem moich marzeń, to miał on mój głos, a wygrana Rafała Trzaskowskiego byłaby gwoździem do trumny dla normalności i resztek przyzwoitości, które jeszcze miejscami tlą się w naszym Narodzie. Chciałabym zwrócić natomiast uwagę na klasowość, o której pisali przedwojenni Falangiści. Niepokoi mnie fakt, iż wyborcy Trzaskowskiego bardzo często kreowali się na osoby bardziej wykształcone i bardziej świadome. Wyborca Nawrockiego to w ich mniemaniu „wieśniak”, który ledwo skończył podstawówkę i de facto w ogóle nie powinien mieć praw wyborczych. I nieważne, że wychwalana przez nich liberalna demokracja zakłada właśnie równość wszystkich ludzi, a głos każdego uważany jest za tak samo ważny. Nieważne, że zdolność odróżniania dobra od zła bardzo często nie jest powiązana z inteligencją czy wykształceniem. Nieważne, że różnice w mentalności pomiędzy miastem a wsią są już prawie niewidoczne. I w końcu, nieważne, że każdy, bez względu na miejsce zamieszkania czy wykształcenie jest w stanie ocenić, czy władza dba o jego podstawowe potrzeby i wywiązuje się z obietnic.

W „Zasadach programu narodowo- radykalnego” czytamy natomiast, iż Polacy nie posiadają jednolitego pionu duchowego, nie potrafią znaleźć wspólnego języka i zachowują się, jakby „mieli przed sobą kilka równie słusznych dróg do wyboru”. „Naród Polski nie posiada jednolitego oblicza cywilizacyjnego. Rozdarty jest na klasy społeczne obce sobie duchowo (…)”. Falangiści nie mieli wątpliwości, iż brak owego duchowego zespolenia de facto uniemożliwia budowę Wielkiej Polski. Dlatego tak ważny był ich zdaniem proces wychowania młodzieży w jednolitym poglądzie na świat. Pomóc miała w tym współpracująca z Kościołem, rodziną i armią, Powszechna Organizacja Wychowawcza. Organizacja ta obejmowałaby całą młodzież polską, a jej głównym celem miałaby być nauka prawd bezwzględnych i hierarchii. Kształtowałaby również „cnoty rycerskie” i rozwijała umiejętności pracy zawodowej.

Falangiści apelowali ponadto o zatarcie różnic pomiędzy kulturą inteligencko- szlachecką a kulturą chłopską. Jej miejsce musiałaby zastąpić jednolita kultura narodowa: „Dziś chłopska chałupa i mieszkanie inteligenta to dwa odrębne światy kulturalne. (…). Kultura narodowa będzie jedna, powszechna, będzie własnością każdego Polaka, będzie niezależna od wpływów obcych, a przy tym twórcza i zdobywcza”.

Dla przedwojennych Falangistów nacjonalizm nie był ruchem proletariackim ani inteligenckim, był ruchem powszechnym. Swój udział w budowie Wielkiej Polski mieli mieć również robotnicy czy mieszkańcy wsi i nie była to bynajmniej rola drugorzędna. To właśnie ludność wiejska uważana była za tą najbardziej rdzenną i najbardziej wolną od obcych wpływów1. Dlatego tak ważna miała być reforma polityczna polegająca na zorganizowaniu wsi, a dokładnie na włączenie jej mieszkańców do powszechnej Organizacji Narodu. Postulowano również powołanie Powszechnej Organizacji Polaków, która prowadziłaby pracę uświadamiania i wychowania chłopów. Miałaby ona ponadto pieczę nad produkcją rolną i nad ruchem spółdzielczym (mowa tu o spółdzielniach kredytowych, maszynowych, spożywczych i skupowo- produkcyjnych).

Nie mniej ważna miała być rola robotników. „Chodzi tu o wysiłek duchowy z jego strony. Chodzi oto, żeby i on pomyślał jaką ma być przyszła Polska. Na tem nie koniec. Chodzi też oto, żeby robotnik wziął czynny udział w tworzeniu Narodowego Państwa, żeby poczuł w sobie ambicję kierowania innymi na drodze marszu do Wielkiej Polski, żeby odkrył w sobie zdolności przywódcy i organizatora i żeby- obok inteligenta i chłopa- stał się siłą twórczą, organizacyjną i kierowniczą”2– pisał Marian Reutt. Podkreślał on również, iż świat robotniczy wyrobił w sobie hart ducha, krzepkość duchową, poczucie dyscypliny, solidarność oraz umiejętność pracy w dużych zespołach. To właśnie te wartości robotnik musi wnieść do kultury naszego Narodu. Powinien on również unicestwić obłudę cechującą polską inteligencję i wszczepić więcej prostoty do wzajemnych stosunków między Polakami.

Marian Reutt podkreślał, iż to właśnie nacjonalizm jest ruchem, któremu chodzi o prawdziwą demokratyzację życia. Dlatego nie uznaje on żadnych klas, warstw ani stanów.

W ustroju narodowym będą istnieć co prawda różnice, ale tylko i wyłącznie pod kątem pracy i zasług dla społeczeństwa. Na najwyższym szczeblu hierarchii będzie mógł zasiąść jednak nie tylko inteligent, ale również chłop czy robotnik.

Jakże bardzo postulaty Falangi różnią się od tego, co obserwujemy po wyborach. W wymyślonym przez liberałów systemie politycznym prawo do głosu może mieć prezes dużej firmy lub pracownik korporacji. Może być to również osoba z podstawowym wykształceniem, byleby była wyznawcą ideologii LGBT i ślepo wierzyła w propagandę TVN-u. Od biedy może być to również każdy mieszkaniec większego miasta, nawet jeśli średnio interesuje się polityką i nie ma sprecyzowanych poglądów. W żadnym razie nie może być to jednak mieszkaniec małej miejscowości w Polsce wschodniej, który co niedzielę chodzi do Kościoła.

Czy zatem prawo do głosu powinni mieć wszyscy? Jako osoby sceptycznie nastawione do liberalnej demokracji mówimy tu jasno: nie, nie każdy. Nie ma rzecz jasna jednej słusznej odpowiedzi na pytanie, jak powinien wyglądać idealny ustrój Polski. Jako strażnicy tradycyjnych wartości musimy przede wszystkim mówić wprost o konieczności odsunięciu od polityki osób promujących aborcję, eutanazję, związki partnerskie i inne tym podobne kwestie. Głupotą byłoby również postulowanie, aby prawo do głosu miały osoby nieinteresujące się szeroko pojętą polityką i popierały danego kandydata tylko dlatego, że akurat często widzą go w telewizji lub na plakatach wyborczych. W żadnym razie nie możemy jednak wartościować ludzi na podstawie ich wykształcenia, zdolności czy rodzaju wykonywanej pracy. Podział na inteligencję, chłopów i robotników jest co prawda w dużej mierze nieaktualny, jednak klasowość jest nadal ogromnym problemem polskiego społeczeństwa. Nie możemy godzić się na to, aby mieszkaniec Warszawy z pogardą patrzył na mieszkańca małej wsi pod Białymstokiem czy Lublinem. Nie możemy godzić się na to, aby potrzeby lekarza były ważniejsze od potrzeb rolnika. Każda z grup społecznych musi mieć swój wkład w budowę Wielkiej Polski. Dlatego tak istotna jest stworzona przez przedwojennych Kolegów idea Organizacji Narodu, do której wstęp miałby każdy Polak, a miejsce w hierarchii uzależnione byłoby od poświęcenia i ilości pracy wykonywanej na rzecz ojczyzny. W dalszej kolejności warto wspomnieć również o konieczności stworzenia jednolitej kultury narodowej, o której pisali Falangiści. Upowszechnienie internetu spowodowało co prawda, iż różnice pomiędzy wsią a miastem są de facto nieistniejące, jednak tożsame jest to z nieograniczonym dostępem do niekoniecznie wartościowych filmów na Netflixie czy amerykańskiej popkultury. Warto zadbać o to, aby ich miejsce zastąpiła kultura niekoniecznie „z najwyższej półki”, ale jednak kultura polska i niedemoralizująca.

Jako polscy nacjonaliści musimy zrobić wszystko, aby ze swoim przekazem dotrzeć do wszystkich, bez względu na pochodzenie społeczne czy wykształcenie. Musimy wydobyć z ludzi ich najbardziej twórcze cechy i zdolności, tak aby nikt nie czuł się pominięty we wspólnej pracy na rzecz wspólnego dobra.

1Czesław Olszyna, Chłop- świadomym członkiem narodu, „Falanga: pismo narodowe”, 1936, nr 2, s.3.

2Marian Reutt, Robotnik- kowalem przyszłości Polski, „Falanga: pismo narodowe”, 1936, nr 2, s.3.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *